Kurczak |
Wysłany: Śro 10:29, 05 Lip 2006 Temat postu: Recenzja |
|
Jest taka jedna firma, która tworzy gry prawie doskonałe. Od początku swej działalności wyprodukowała zaledwie siedem tytułów, lecz każdy z nich odniósł nie lada sukces, żaden natomiast, nie okazał się przeciętnym. Na wszystkie trzeba było czekać latami, jednak w dniu premiery pod sklepami ustawiały się gigantyczne kolejki. Mowa tu o firmie Blizzard, która właśnie spłodziła kolejny tytuł, kultowy jeszcze przed jego wydaniem. Gra, którą zaraz opiszę, to World of Warcraft – najbardziej oczekiwany MMORPG wszech czasów!
Jak to zawsze bywa przy długo oczekiwanych tytułach i tu wymagania stawiane przez graczy były ogromne. Burza, jaka rozpętała się na oficjalnym forum BattleNet (która trwa do dziś) uświadomiła Blizzardowi, jak wielkie rzesze graczy wypatrują na horyzoncie końca prac. Oczywiście, poza konstruktywnymi uwagami beta-testerów oraz ludzi, którzy z umiłowaniem obserwują pracę Twórców, była też cała masa dzieci, które starały się w typowy dla nich sposób wpłynąć na potęgę poszczególnych ras i klas, „szantażując” zmianą WoW na konkurencyjnego Everquesta 2. Naturalnie developerzy niespecjalnie się tym przejmowali – wszak pierwszego dnia sprzedaży w USA zabrakło kopii gry w sklepach (znam człowieka, który zjeździł pół Kalifornii i nie znalazł ani jednej) oraz serwerów. Całe szczęście, że Blizzard jest zdecydowanie bardziej zaradny od SOE (wydawcy Star Wars: Galaxies) i już po paru dniach wszyscy nabywcy oraz pre-nabywcy byli zadowoleni. Pełen profesjonalizm w najlepszym wydaniu.
W Polsce dystrybutorem WoW jest CD Projekt, a planowana data wydania to 11 lutego 2005 – czyli dokładnie w tym samym dniu, w którym gra ma swą premierę w Europie, za co należą się CDP oklaski. Problem polega jednak na tym, że gatunek MMORPG (Massive Multiplayer Online Role Playing Games) nie należy do popularnych w Polsce, głównie ze względu na miesięczny abonament wynoszący w przybliżeniu 50 złotych. Zapewniam jednak, że ta gra wciąga do tego stopnia, że każdy uczący się/pracujący człowiek, który ulegnie jej urokowi, wysupła tę kaskę bez mrugnięcia okiem i odtąd już nie będzie miał czasu na nic innego. Ponadto twórcy zapowiadają ciągłą pracę nad nowymi questami, światami, wydarzeniami, więc gra będzie się rozwijać jeszcze przez wiele lat. W cenie abonamentu mamy również zapewnioną 24-godzinną obsługę klienta.
Jak na Blizzard przystało, grę otwiera wyśmienicie przygotowane intro, które utwierdziło mnie w przekonaniu, że muzyka komponowana na potrzeby rynku gier komputerowych przewyższa to, co słyszymy w kinach. Po zalogowaniu się gra stawia nas przed wyborem realmu, czyli serwera, na którym chcemy prowadzić swoją postać. Samych serwerów (przynajmniej w USA; o ilości, jaka będzie w Europie, na razie konkretnych wieści nie ma, chociaż nie obawiałbym się o to, że ich zabraknie) jest multum i podzielono je na 3 rodzaje – Normal – gdzie gra się według ogólnie przyjętych zasad, wedle których walka pomiędzy graczami odbywa się jedynie między rasami, PvP – tutaj każdy może rzucić się na gracza należącego do przeciwnej frakcji, na obszarach spornych, oznaczonych jako „contested” (często wybierane przez młodych graczy, którzy nie do końca odróżniają hack’n’slash od RPG) oraz, moje ulubione, RPG, na których obowiązuje ta sama zasada co w „papierowych” grach fabularnych – odgrywanie postaci. Zdecydowanie polecam grę na tym trzecim, ze względu na fenomenalny klimat budowany przez samych użytkowników – nawet rozmowa o planowanym patchu została przeprowadzona na zasadzie: „Doszły mnie słuchy, że Orkowie szykują coś bardzo nieprzyjemnego na wschodzie. Chyba nadszedł czas, aby rozpocząć przygotowania…”.
|
|